Mam nadzieję, że w wigilie nie urządzi nam żadnych scen.
Właściwie od urodzenia Amelka w rodzinie jest porównywana ze swoją kuzynką Mają, jest to o tyle głupie, że poza wiekiem dziewczynki są zupełnie różne. Amelka jest bardzo żywa i spontaniczna, jak wpadnie na jakiś pomysł to po prostu musi go zrealizować, zaczęła chodzić gdy miała 10 miesięcy, teraz zwykle biegnie, w końcu zawsze jest coś do zrobienia! Maja jest spokojną, uroczą dziewczynką, pogodną i uśmiechniętą, nie spieszy się, dużo obserwuje.
I choć wiem, że to głupie ale nie znoszę tego porównywania, od stroju poprzez umiejętności aż po wygląd.
Po prostu zwalają mnie z nóg telefony w stylu- "bo wiesz Maja ma nową piękną sukienkę, a ty już wiesz w co ubierzesz Amelkę; Bo Maja już robi na nocnik a jak Amelka" W tym ocenianiu przoduje najstarsze pokolenie. Naprawdę nie wiem jaki ma to cel, bo obie dziewczyny są super- śliczne, mądre, zdrowe.
A tak poza tym to jestem zmęczona- w pracy duużo roboty, w domu też i do tego mały Marudek...
No tak- bunt dwulatka. Trzeba to przejść nie ma wyjścia, chociaż nie jest łatwo ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, na szczęście jest też wiele momentów dla osłody
UsuńKażdy maluch chyba ma taki okres,który po prostu trzeba przetrwać, aczkolwiek chyba nie powinnam się wypowiadać, bo sama nie mam dzieci, no ale tak uważam :-) Miemy nadzieję, że Święta miną Wam spokojnie, bez niepotrzebnych sytuacji ... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, też mam taką nadzieję:)
UsuńAga spokojnie. Takie porownywanie bylo, jest, bedzie zawsze i chyba nic na to nie poradzisz. Udawaj ze nie slyszysz albo w koncu powiedz spokojnie, ze nie chcesz slyszec zadnych porownan bo kazde dziecko jest inne i rozwija sie indywidualnie.
OdpowiedzUsuńco do malej to ja bym ja wziela na tych kulkach spojrzala jej w oczy i powiedziala raz: "jesli nie wyjdziesz z kulek to my z tata idziemy do domu sami". poczekalabym chwile i odeszla gdzies zeby mala was nie widziala ale zebyscie wy ja widzieli. albo mala by wyszla od razu, albo was oleje, ale po chwili mocno by sie przestraszyla ze was nie ma, co daloby gwarancje ze nigdy wiecej by wam tak nie zrobila.
a jesli chodzi o "nie i nie chce" to powiedz jej tak: jesli nie zrobisz tego co ja cie prosze, to gdy ty bedziesz czegos chciala ode mnie tez tego nie dostaniesz. tylko wtedy to spelnij!
nie mam dzieci swoich, ale mam 2 siosterzenice i 26 4-latkow w przedszkolu. najwazniejsza jest jedna prosta zasada: KONSEKWENCJA. zawsze dotrzymuj slowa jesli chodzi o jakies obietnice, ultimatum czy kare.
No właśnie konsekwencja... Dzięki za rady, a może masz do poecenia jakąś fajną ksiązkę, którą warto przeczytać dot wychowywania?
OdpowiedzUsuńW Boże Narodzenie czas niech miłość będzie w nas, niech pokój wokół panuje, a dobro nad złem króluje.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!