poniedziałek, 3 grudnia 2012

Służba zdrowia

Mamy XXI w. coraz częściej mówi się o prawach pacjentów, ba nawet nazywa się ich klientami. A klient nasz pan w końcu. A jak to wygląda w praktyce?? Niestety wciąż nie jest kolorowo, ale nie spodziewałam się, że często nie ma dla ludzi chorych szacunku. Mój dziadek ma 85 lat-piękny wiek i do tego naprawdę świetnie się trzyma. Ma wciąż wspaniałą pamięć, często zaskakuje mnie wręcz pamięcią do dat ważnych wydarzeń historycznych. Niestety kilka dni temu trafił do szpitala:(wczoraj gdy byłam z wizytą miło zaskoczyło mnie, że personel tak grzecznie zwraca się do pacjentów. Byłam więc bardzo zdziwiona, wręcz zszokowana kiedy okazało się, że po godzinach odwiedzin niektóre pielęgniarki drą się na pacjentów, a nawet pozwalają sobie na chamskie i wulgarne odzywki. Na sali z dziadkiem leży pan około 80 letni z alzheimerem, w nocy krzyczy, robi " pod siebie". Jest to uciążliwe zarówno dla personelu jak i dla pacjentów ale mimo wszystko nie uprawnia to nikogo do odzywek w stylu "zamknij się wreszcie; czemu się znowu zesrałeś, co za debile" do osób chorych i zależnych od opieki.  Dziadek kiedy to słyszy wszystko się w nim gotuje ale nie zwraca uwagi, bo sam jest zależny. Jestem tym naprawdę oburzona i nie wiem co powinnam zrobić, zastanawiam się nawet nad dyktafonem. Myślę też o skardze,gdy dziadek opuści szpital. Zwłaszcza, że oprócz tego typu niegrzecznych zachowań, dziadek spotkał się z niekompetencją. Dostał inny lek niż przepisany, na szczęście sam się zorientował, że inaczej wygląda. Gdy poszedł to zgłosić powiedziano mu że to jest zamiennik. Ciekawe tylko, że sam musiał przynieść wcześniej własne leki, bo szpital takich ja dziadek bierze nie ma. Zastanawiam się tylko gdzie powinnam tą sprawę zgłosić i w jaki sposób to załatwić.


2 komentarze:

  1. taką sprawę zgłaszasz do rzecznika praw pacjenta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. na Twoim miejscu bym to zgłosiła, sama nie wiem gdzie się to zgłasza, ale jak poszperasz w necie na pewno coś znajdziesz.

    OdpowiedzUsuń