wtorek, 27 listopada 2012

coraz bliżej święta:)

Chociaż jeszcze wciąż listopad ja już mocno zaczynam się zastanawiać nad prezentami i... robi mi się lekko gorąco:) Obliczyłam, że musimy kupić 14 prezentów! nie licząc męża i córci. Co roku w rodzinie przybywa członków- mężowie, żony i dzieci mojego rodzeństwa i kuzynów. Fakt jest nas więcej, a więc weselej ale na     takie święta potrzeba chyba dodatkowej wypłaty ! Dzwoniła do mnie dziś kuzynka i pyta się co chcę dla małej, więc ja oczywiście, że jakiś drobiazg, a ona mi przedstawia zabawki za co najmniej stówkę. Miło, tylko, że dla ich córci musimy się zrewanżować, a mój M. ma jeszcze dwie chrześniaczki, siostrzenicę i dwóch siostrzeńców:) Nie wiem kiedy rodzina tak nam się rozrosła. Fakt, że święta są u nas wyjątkowe, jest dużo ludzi, dzieci, ogromna choinka, a prezenty wprost kipią spod drzewka. Nastrój  cudowny i czeka się na te chwile cały rok!
Amelka już zupełnie zdrowa, dopiero teraz widzę jaka była w chorobie zmieniona i smutna, teraz ją roznosi- biega, śpiewa i bawi się na całego. Oczywiście wróciłyśmy do codziennych spacerów, odkryłam dzisiaj, że na osiedlu otworzyli komis dziecięcy w miejsce dawnego butiku. Mam trochę mieszane uczucia do kupowania w takich miejscach, Amelka owszem nosi używane, po dzieciakach koleżanek ale jeszcze w lumpkach nic nie kupowałam. Muszę powiedzieć, że byłam mile zaskoczona, wszystkie rzeczy wyprane, wyprasowane, elegancko na wieszaczkach. I jest w czym wybierać, wiele rzeczy wygląda prawie jak nowe i do tego dobrych marek. Na dobry początek kupiłyśmy spodenki ocieplane za 12 zł:) Ze spaceru wracałyśmy dziś autobusem tak się zapędziłyśmy:) Powiem Wam, że masakra, wózek, zakupy i autobus:) Jechałyśmy na gapę, bo nie wiem jak w takiej sytuacji kupić bilet u kierowcy. Amelka za to zachwycona, całą drogę wołała tidiit:)




6 komentarzy:

  1. U w rodzinie W. nie ma prezentów pod choinką kupuje się na Mikołaja i tyle u mnie w domu są ale ja jedynaczka więc sumie dziadki kupują tylko Przemkowi bo jest jeden:) zazdroszczę Wam takiej wigilii z masą ludzi i takim rodzinnym klimatem.....

    A co do rzeczy używanych na dzieci są naprawdę takie perełki i nic nie zniszczone bo ile takie dziecko pochodzi w takich ciuszkach?? chwileczkę dosłownie:)
    ps. a mam pytanko bo mi umknęło ile ma Amelka??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amelka niedługo skończy półtora roczku. U nas na mikołajki to co najwyżej słodycze:)a prezenty pod choinkę. Ile ma twój synek??

      Usuń
    2. Przemek jest z 4 sierpnia w grudniu będzie miał 16 miesięcy:)

      Usuń
  2. ciesze się,ze Amelka już zdrowa :) nie ma jak zdrowe dziecko :)


    Ja tylko kupuje używane ubranka, nie wyobrażam sobie kupować nowe..no wiadomo majtki i skarpetki i rajstopy zawsze nowe, po prostu drogie te ubranka. Lubię kupować używane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że ja w ogóle mało co musiałam kupować do tej pory, miałam całe wory od koleżanki, szwagierki i kuzynki, ale teraz im starsza tym gorzej. A ceny masakra!tyle samo co dla dorosłych!Kupujesz na allegro czy w komisach?

      Usuń
  3. Ja w tym roku też mam dużo prezentów do kupienia, więcej niż w latach poprzednich. Ale jestem zdania, że lepiej każdemu dać coś skromnego niż wybranym osobom kupić nie wiadomo co ;)

    OdpowiedzUsuń