Dzisiaj niestety dzień nie był tak udany, M. cały dzień w pracy:((. My z Amelką w domku i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że ominęło mnie spotkanie z moją kuzynką:( Następna okazja dopiero po nowym roku. Prosiłam moją mamę kilka dni temu aby zajęła się na 2 godzinki Amelką w sobotę. Miała oddzwonić w piątek, nie zadzwoniła, dziś ja zadzwoniłam a mama odmówiła. Wiem, że to rodzice są od wychowywania, a dziadkowie nie mają obowiązku zajmować się wnukami ale...Naprawdę nie nadużywam ich dobrej woli, ostatnio mała zostawała u nich w październiku. Najbardziej mnie wkurza to, że jakby posłuchać tego co mówi to można odnieść wrażenie, że siedzą z Amelką w każdy weekend. Tymczasem wizyty ograniczają się do niezapowiedzianych półgodzinnych odwiedzin raz na 1, 2 tyg . Chyba, że ja do nich przyjadę z Małą. Na razie postanowiłam, że nie będę więcej prosić, jeśli im nie zależy i mają tyle ważniejszych spraw to ich wybór. Mój M. nawet tego nie komentował, stwierdził, że już dawno to zauważył, ale nie chciał mnie nakręcać, bo to moi rodzice.
Troszkę się wygadałam, bo choć wiem, że rodzice już swój obowiązek wykonali, wychowali mnie i moje rodzeństwo to jakoś tak przykro.
A z przyjemnych rzeczy to nareszcie mogłyśmy wyjść troszkę na spacerek i Amelka zachwycona, a jak zobaczyła kota sąsiadów to już w ogóle pełnia szczęścia. Jeszcze długo po powrocie do domu biegła do okna i wołała "cici, cici"

swietna czapa i rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńu nas też w tym roku rządzi fiolet :)
bardzo twarzowy:))
UsuńO tak, dzieci uwielbiają zwierzaki :) A Twoje chwile dla siebie pochwalam, każdy musi o takie zadbać.
OdpowiedzUsuńChyba tak, czasem żeby nie zwariować:)
Usuńczapka świetna:) ja na pomoc mamy przy małym nie mogę narzekac teściowa nie chce więc nie zmuszam:) fajnie tak się rozerwać, wyjść z domu do koleżanek co nie???
OdpowiedzUsuńoj tak, tylko jeszcze z mężem czasem bym chciała...
Usuń